Hooop! na miejscu, czyli żabki przyleciały. Ten tekst przeczytasz w 2 minut

15 maja 2007 roku dotarła do mnie pierwsza gra. Glik – wydanie pierwsze Portalowe – był dla mnie spełnieniem marzenia… czymś co niezbyt często się zdarza. Rok temu na targach w Essen mogłem cieszyć się ponownym wydaniem Glika, tym razem dużo lepszej jakości. Trzecią grą, a właściwie mini grą był Folko-boks, który zagościł w Waszych domach za sprawą Świata Gier Planszowych. Bieżący rok to kolejne gry. Rozpoczął Portal, który w lutym wypuścił na świat Skoki Narciarskie.

Trochę żałuję, że wydał to Portal… nie chodzi mi o jakość wydania tylko dostępność. Skoki to gra lekka, rodzinna, wręcz dla dzieci. Niejednokrotnie miałem okazję obserwować gromadkę młodych graczy świetnie się przy nich bawiącą, niestety gra dostępna jest w sklepach dla nas maniaków, a tam nie spotkała się z najlepszym przyjęciem. Piąta gra w sklepach pojawiła się niedawno, jest nią Mozaika. Tym razem wydawcą była Kuźnia Gier, która zabrała część egzemplarzy do Essen. Żałuję że nie mogę obserwować reakcji ludzi, doświadczenie z ubiegłego roku było bardzo interesujące.

Dzisiaj dotarła do mnie szósta gra – Hooop! – wydana przez Grannę. Przed chwilą skończyłem pierwszą partię nowym egzemplarzem. Gra jest cudownie wydana, świetna dwustronna plansza, żetony kart, kładek, genialne żabki. Poniżej przedstawiam kilka zdjęć, nie najlepszych – nie chciałem używać mocnej lampy błyskowej… i wyszły jak wyszły, ale co nieco możecie zobaczyć.

Co dalej z moimi grami? Sam nie wiem. Prowadzę rozmowy w sprawie kilku, ale co z tego wyjdzie?