Home | Tag: Uwe Rosenberg

Tag Archives: Uwe Rosenberg

Agricola – Chłopi i ich zwierzyniec: Jeszcze więcej budynków do zwierzyńca [Współpraca reklamowa z Lacerta] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Jestem miłośnikiem gier ciężkich, skomplikowanych i mózgożernych. Kilka lat temu moim ulubionym autorem był Uwe Rosenberg, który stworzył moją pierwszą planszówkową miłość – Agricolę. Dzisiaj w moich oczach gwiazda Agricoli trochę zbladła, lecz nadal jest tytułem, w który chętnie grywam. Gdy Uwe w 2012 roku wydał – jak to napisała w swojej recenzji Veridiana – najmłodsze dziecko utytułowanej matuli czyli skromniejszą, dwuosobową Agricolcię z podtytułem Chłopi i ich zwierzyniec, od razu znalazła się ona na moim celowniku. Dzięki wydawnictwu Lacerta, gra – o ile dobrze pamiętam – jeszcze w tym samym roku trafiła do nas w polskiej wersji językowej. Brawo. ...

Read More »

Arler Erde – rzut okiem
Ten tekst przeczytasz w 5 minut

W pobliżu granicy niemiecko-holenderskiej, rzut beretem (czyli ok. 5km) od wybrzeża Morza Północnego, leży wioska Arle. Jest wielkości mniej więcej naszych Klewek, ma ładny kościół z XII wieku i jest na tyle nieznacząca, że pytany o nią Google z uporem przekierowuje internautę na strony dotyczące francuskiego Arles. Ale tu właśnie przyszedł na świat i zawarł związek małżeński pan Rosenberg, ojciec niejakiego Uwe Rosenberga. Ładnych parę lat później Uwe osadził w tej okolicy swoją kolejną grę planszową – Fields of Arle (Arler Erde).

Read More »

Le Havre: the Inland Port – jak zmieścić sześcian w walcu?
Ten tekst przeczytasz w 4 minut

W serwisie Boardgamegeek.com wystawiłam jak na razie trzy pełne dziesiątki. Kto ciekaw, może zajrzeć ;) Zdradzę, że jedną z nich otrzymała przegenialna gra ekonomiczna znanego miłośnika piramidy żywieniowej, imć Rosenberga – Le Havre. Tej gry nigdy mi dość. Nie mogłam zatem nie rzucić się na jej śródlądową wersję w małym kwadratowym pudełku z dwoma brodaczami na okładce, która zwie się Le Havre: the Inland Port. Oczywiście, istnieje niebezpieczeństwo, że przeróbka się nie udała i jest płaska jak asfalt do pierwszej zimy, ale o tym będę mogła się przekonać dopiero za jakiś czas, gdy porządnie ją ogram. Tymczasem garść obiektywnych faktów ...

Read More »

Limits – czyli jak pokochałem wariant gliwicki [Współpraca reklamowa z AMIGO Spiel + Freizeit GmbH, z polskim tłumaczeniem G3] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 5 minut

W gliwickim środowisku graczy przyjęte jest, by odrzucać sugestie autorów reguł o ukrywaniu tych informacji, które są powszechnie dostępne. Zamiast bawić się w memo można się wówczas skupić na poważnym graniu. Przykładem niech będzie Eufrat i Tygrys. Kafle tajnie losowane są nadal tajne. Natomiast kostki jawnie zdobywane też powinny być – po gliwicku – jawne, bo przecież można sobie notować, kto i ile ich zdobył. Pierwszy kontakt z takim stylem grania jest szokujący – jakże to mam ujawniać swoje tajne zasoby? – ale po chwili zastanowienia i grania, można przyznać rację gliwiczanom.

Read More »

Le Havre – klasyka elegancji [Współpraca reklamowa z Lacerta] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 7 minut

To gra już dość leciwa, ukazała się 5 lat temu, ale dopiero w tym roku – dzięki Lacercie – pojawiło się polskie wydanie. Uwe Rosenberg stworzył jedną z najbardziej eleganckich i jednocześnie wymagających gier. Mimo upływu lat wciąż błyszczy genialnymi rozwiązaniami. A z drugiej strony nowi gracze nadal mają problemy z pewnymi niuansami wynikającymi ze swoistej nierealności rozwiązań przyjętych dla zbalansowania rozgrywki. O Le Havre, także na naszych łamach było już sporo, stąd pomysł, by zawrzeć tu także kilka przestróg dla dopiero poznających ten klasyczny tytuł.

Read More »

Agricola: Chłopi i Ich Zwierzyniec [Współpraca reklamowa z Lacerta] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Czy trzeba być fanem Agricoli, aby polubić jej namłodsze dziecko? A może odwrotnie: czy pomimo nielubienia Agricoli można polubić jej namłodszą latorośl? W niniejszej recenzji wypowiem się z pierwszej perspektywy, starając się jednak nakreślić podobieństwa i różnice w taki sposób, aby i druga grupa odbiorców mogła się zorientować, czy gra przypadnie im do gustu.

Read More »

Agricola – Ze starej półki cz.2
Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Wstyd się przyznać, ale przedwczoraj minęła dokładnie rocznica mojej pierwszej rozgrywki w Agricolę. A wszystko dlatego, że nikt mi wcześniej nie powiedział, że to gra oparta na mechanizmie worker placement, który uwielbiam. Kolega kilkakrotnie proponował rozgrywkę, ale zawsze wykręcałam się przeciągłym „Eeeeee…. może dzisiaj jednak nieeee”. Ale w końcu mnie przekonał, a duma też podszeptywała, że warto poznać numer jeden i dłużej już wstydu we wsi nie robić… Bo ta gra to o wsi jest. A dokładniej, o rozkręcaniu swojego własnego gospodarstwa.

Read More »