Rzadko kiedy klimat gry stanowi dla mnie istotny element czerpania z niej przyjemności. Oczywiście doceniam klimat – Automobile, K2 czy Dixit są tego przykładami. Jednak zazwyczaj solidna mechanika jest ważniejsza dla pełnej satysfakcji w czasie rozgrywki. Santiago de Cuba to gra, która mnie zaskoczyła wysokimi wymaganiami co do wczuwania się w ów klimat. Jak to się stało, że mnie – miłośnika abstrakcyjnych mechanik – gra wciągnęła swoim klimatem? O tym w niniejszej recenzji.
Read More »Tag Archives: polska edycja
Santiago de Cuba – Szemrane interesy na gorącej wyspie [Współpraca reklamowa z Lacerta] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Time’s Up! czyli Czas minął! [Współpraca reklamowa z Rebel.pl] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Time’s Up! czyli bardziej swojsko – Czas minął! to gra imprezowa, której międzynarodowa rodzina z dodatkami i innymi wersjami liczy już blisko 20 pozycji. Zupełnie niedawno, dzięki wydawnictwu Rebel.pl, ukazała się polska wersja tzw. edycji niebieskiej. Tytułowy okrzyk wznoszą obserwatorzy stresującego wyzwania polegającego na wyjaśnieniu partnerom o jaką postać chodzi. Czy taka zabawa nam odpowiada? Kto chce sprawdzić slogan z pudełka może zagrać albo przeczytać niniejszą recenzję.
Read More »Hobbit, czyli tam na tekturowej planszy [Współpraca reklamowa z Egmont] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 7 minut
W pewnej norze ziemnej mieszkał sobie pewien hobbit. Nie była to szkaradna, brudna, wilgotna nora, rojąca się od robaków i cuchnąca błotem, ani też sucha, naga, piaszczysta nora bez stołka, na którym można by usiąść, i bez dobrze zaopatrzonej spiżarni; była to nora hobbita, a to znaczy: nora z wygodami. Tym słynnym cytatem otwiera się powieść „Hobbit” Johna Ronalda Reuela Tolkiena. Dla wielu miłych czytelników tak się zaczęła przygoda z fantastyką. Dla innych to tylko bajeczka dla dzieci. Tak, czy siak, od „Hobbita” zaczął się publiczny żywot Śródziemia, elfów, krasnoludów, czarodzieja Gandalfa i historii o jedynym pierścieniu, które zmieniły krajobraz literacki ...
Read More »The Resistance: Agenci Molocha – Nie o to chodzi by złowić króliczka, ale by gonić go… [Współpraca reklamowa z Portal] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 7 minut
Są gry, które sprawiają mi przyjemność samą rozgrywką, bez względu na wynik końcowy. Należą do nich m.in. Fauna, Ubongo, Dixit, ale także The Resistance: Agenci Molocha. I jak w przywołanej w tytule piosence Skaldów, frajdę mam z samej rozgrywki, z pomysłu zawartego w mechanice zabawy (bo zwykle do zabaw bliżej takim grom) niż z ewentualnego sukcesu.
Read More »