To już ostatnia recenzja w której przedstawiam „skórzaną” grę z serii wydawnictwa Jactalea. Poznawanie gier, nie tylko logicznych, jest dla mnie bardzo interesujące. To rodzaj przygody intelektualnej, w trakcie której staram się nie tylko poznać mechanikę, znaleźć strategie rozgrywki, ale również poznać w jaki sposób dany tytuł powstawał. To ostatnie nie jest zadaniem łatwym, a szczerze mówiąc, jest prawie niemożliwe. Czasami pojawiają się jednak pewne przesłanki… jak w przypadku dzisiejszej gry.
Read More »Tag Archives: Jactalea
Mana – skórzane gry część 5
Exxit – skórzane gry część 4 Ten tekst przeczytasz w 4 minut
Opisując „skórzane gry” trudno nie odnieść się do innej serii gier logicznych, a mianowicie do projektu GIPF. Pomysł na wydanie gier powiązanych tematyką, grafiką itp. nie pojawił się wraz z projektem Krisa Burma, pierwsze takie próby były już w latach osiemdziesiątych. Gry Jactalei i GIPFa mają kilka wspólnych cech, pod kilkoma względami się jednak różnią. GIPF to filozofia, to tytuły wymyślone przez jednego człowieka, z założenia mające stanowić całość. Autorami „skórzaków” są różni twórcy, gry nie mają żadnego powiązania, wspólna seria została stworzona przez wydawcę. Obie serie mają bardzo charakterystyczny wygląd, obie dotyczą gier abstrakcyjnych, obie w końcu są bardzo ...
Read More »Khan Tsin – skórzane gry część 3 Ten tekst przeczytasz w 4 minut
Uważny czytelnik dwóch wcześniejszych recenzji w których opisuję „skórzane gry Jactalei” na pewno zauważył, że w poprzednich tekstach nie poświęciłem ani jednego zdania instrukcjom. Zrobiłem to z pewnego rodzaju premedytacją, gdyż chciałem przeznaczyć im osobny akapit. Jeśli chodzi o poziom wydania, to nie mam im nic do zarzucenia – porządny papier, kolor, czy można wymagać czegoś więcej? Problemem jest wartość merytoryczna. Do niektórych gier, autorzy starali się dodać otoczkę tematyczną, np. w opisywanym wcześniej Gyges, zamiast o polach mówi się o pokojach i drzwiach do nich prowadzących. Jest to moim zdaniem kompletnie nieuzasadnione, ponieważ w grze nie ma za grosz ...
Read More »Gyges – skórzane gry część 2 Ten tekst przeczytasz w 3 minut
Gdy lata temu poznawałem Go, mój nauczyciel porównywał je do Szachów… Według niego te ostatnie symulowały bitwę, zaś Go – wojnę. Trudno się z nim nie zgodzić, gdyż jest to gra, w której wykorzystuje się poświęcenie, a lokalną stratę można próbować nadrobić w innym miejscu planszy. Nie, moim zadaniem nie jest opisywanie Go, lecz innego tytułu, dokładniej: Gyges, którego autorem jest Claude Leroy, ale do powyższego porównania jeszcze wrócę.
Read More »