Terrors of London to deck building w klimacie wampirów i Londynu od Portal Games. Szybkie pojedynki, emocjonujące starcia, to i moje wrażenia muszą być na gorąco. Jednakże na początku pojawiły się pewne problemy…
Read More »Tag Archives: Deck Building
Terrors of London – wrażenia z rozgrywki [Współpraca reklamowa z Portal] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Kryzys – dodatek do Pojedynku Superbohaterów DC [Współpraca reklamowa z Egmont] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 4 minut
KRYZYS NA NIESKOŃCZONYCH ZIEMIACH “Kryzys” w historii DC Comics to taki moment w linii wydawniczej, w którym ilość skumulowanych przez lata historii postaci i wydarzeń wypiętrzających się jak łańcuch górski staje się barierą nie do przejścia dla nowych czytelników. Wydawca zarządza wtedy wciśnięcie wielkiego i mrugającego na czerwono przycisku “reset”, licząc na to, że wycięcie nadmiarowego balastu i cofnięcie najważniejszych bohaterów do ich archetypicznych początków albo opowiedzenie od nowa ich historii spowoduje wzrost sprzedaży numerów, które od teraz znowu będziemy oznaczać od #1. I to jest materiał na cały artykuł wypełniony anegdotami i absurdami, bo niektóre “kryzysy” więcej komplikowały niż ...
Read More »Strażnicy – dodatek do Pojedynku Superbohaterów DC [Współpraca reklamowa z Egmont] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 4 minut
Po dłuższym namyśle nawet się nie dziwię, że z całego morza dodatków do Pojedynku Superbohaterów Egmont zdecydował się zacząć ich wydawanie od Strażników. Marka wyrazista, w pewnych kręgach kultowa, a na HBO dopiero co był serial. Na dokładkę jest to pudełeczko małe i nie za drogie, w sam raz żeby szarpnąć się na dokładkę po głównym daniu, o którym pisałem jakiś czas temu.
Read More »Pojedynek Superbohaterów DC – mój pierwszy deck-building [Współpraca reklamowa z Egmont] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Bawi mnie doszukiwanie się powiązań genealogicznych pomiędzy kolejnymi generacjami gier planszowych. Wszystko jest remiksem, wszystko już wymyślono, a nowe rozwiązania buduje się na fundamentach tych starych. A szczególnie fajnie jest doszukiwać się tych powiązań w okresie, który da się ogarnąć pamięcią jednego człowieka, bez sięgania do zatęchłych dokumentów i bibliotek. Bo łatwo jest być historykiem z własnego fotela.
Read More »Brzdęk! W Kosmosie! Raban w Próżni – rozróba roznosi się dalej! [Współpraca reklamowa z Lucrum Games] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Zostawmy na marginesie pytanie, czy w kosmosie cokolwiek może… brzdękać?… brzęczeć?… klekotać?… O wiele ważniejsze jest to, czy kolejna odsłona tej niezwykle popularnej serii jest jeszcze w stanie wywołać rumieńce na policzkach graczy. Tym razem zamiast lochów i smoków mierzymy się ze statkami, laserami oraz galaktycznymi problemami. A wszystko po to, aby zdobyć bogactwo, sławę i jeszcze raz bogactwo. W ruch pójdą karty, niecne plany oraz wbijanie noża w plecy. Jednak, czy formuła się nie przejadła? A może lepiej po prostu skupić się na uzupełnianiu dodatkami wersji klasycznej? W poszukiwaniu odpowiedzi zapraszam was do gwiezdnej przygody… Na koniec świata i ...
Read More »Rocketmen i wybitna forma Martina Wallace’a GF Express
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Martin Wallace jest specyficznym twórcą. Nie tylko ze względu na swój trudny charakter. Jeżeli sięgamy po gry Uwe Rosenberga, Stefana Felda czy Aleksandra Pfistera, to wiemy mniej więcej czego możemy się spodziewać. Ich ulubione rozwiązania mechaniczne, sposób konstrukcji danego tytułu bądź stosowane przez nich pojawiające się niemal zawsze „pewniaki” , warunkują nasz sposób myślenia o ich produkcjach. Bez problemu zakładamy, czy będzie to coś dla nas, czy wręcz przeciwnie. Natomiast Martin Wallace to zupełnie inna para kaloszy. Nigdy nie wiadomo, czego po nim oczekiwać. Nieustannie kombinuje, wymyśla, zmaga się z własnymi pomysłami. Dzięki temu dostaliśmy do rąk własnych wiele fenomenalnych gier oraz… ...
Read More »Pojedynek Superbohaterów – klasyka w świetnym wydaniu [Współpraca reklamowa z Egmont] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Już sam tytuł jest majestatyczny. Czujemy patos w każdej sylabie Pojedynku Superbohaterów Deck Building Game od Egmontu. I wszystko jest też w nim zawarte. Budujemy talię i pierzemy łotrów całą potęgą uniwersum DC. Dla fanów komiksu jest to naprawdę wielka gratka. Pojawiają się ukochani posiadacze super mocy oraz uwielbiani złoczyńcy, obdarzeni głębokimi traumami oraz nie do końca jasnymi celami. Gadżety też będą. I słynne miejsca. Ale czy w ogóle warto w to grać?
Read More »Wyprawa do El Dorado – odkryj sens deck buildingu [Współpraca reklamowa z Nasza Księgarnia] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 8 minut
Reinera Knizię z pewnością można uznać za ojca gier bez prądu. I to takiego, który nadal eksperymentuje i tworzy, a nie tylko odcina kupony od swych najsłynniejszych dzieł. Choć ma na koncie również dość skomplikowane tytuły, to mimo wszystko jego znakiem rozpoznawczym pozostaje połączenie prostych oraz schludnych mechanik o niskim progu wejścia z przyjemną, wręcz familijną rozgrywką. Niemniej jego grom zazwyczaj było daleko do banalności. Fenomenalnie nadawały się do rozpoczęcia przygody ze światem współczesnych gier planszowych, a i zaawansowani gracze znajdowali w nich coś dla siebie (niech żyje nieśmiertelny Samuraj oraz Eufrat i Tygrys). Tym raziem doktor (i to od ...
Read More »The Quest for El Dorado – rzut okiem na grę nominowaną do Spiel des Jahres Ten tekst przeczytasz w 7 minut
Gdzieś w głębi gęstej południowoamerykańskiej dżungli leży El Dorado. Na odkrywcę czekają tam nieprzebrane skarby – złoto, klejnoty i cenne artefakty. Każdy z graczy jest liderem ekipy, która stara się jak najszybciej dotrzeć do El Dorado. W tym celu rekrutuje ekspertów, gromadzi specjalne przedmioty i stara się mądrze zaplanować trasę podróży. Kto pierwszy przekroczy bramy El Dorado, zostaje zwycięzcą gry.
Read More »Patronat GF: Clank!, czyli spotkanie ze Smokiem na Bazyliszku Ten tekst przeczytasz w 7 minut
Sobotnie przedpołudnie… Cel osiągnięty… Bazyliszek otworzył przed nami swe wrota… Po krótkim rozglądnięciu się po jaskini, przypominającej nieco salę gimnastyczną udaliśmy się do stolika, przy którym czekał na nas Smok. Zasiądźcie więc wygodnie w fotelach, a my opowiemy Wam co tu widzieliśmy. Tylko nie naróbcie hałasu, bo Smok się obudzi…
Read More »