Wszystkie wpisy

Epilog U jednego z moich planszówkowych przyjaciół, którego notabene pierwsza gra powinna być w tym roku wydana, w opisie na gg jest zdanie: „To be like Knizia”. Muszę powiedzieć, że ten opis bardzo mi się podoba. Nie chodzi o fascynację doktorem gier, chodzi o wizję, marzenie do którego znajomy dąży.

Mam nadzieję, że nie będziecie mieli mi za złe niniejszy wpis, który ma bardzo niewielkie powiązanie z grami planszowymi. Ale w końcu przyjęliśmy na Games Fanatic styl blogoserwisu i możemy sobie pozwolić od czasu do czasu na awangardowe teksty :) Zresztą delikatne powiązanie z naszym hobby jest :) Otóż na Sylwestra byłem u mojego dobrego kumpla Marcina Cieślikowskiego (pozdrawiam przy okazji) i ten pokazał mi w atlasie zwierząt bardzo dziwaczne zwierzę. Już nazwa wzbudziła mój uśmiech – Trzewikodziób – ale dopiero opis tego ptaka spowodował potężny wybuch śmiechu. Mam nadzieję Ignacy, że wybaczysz nam ten delikatny żarcik. Pełny skan strony ...

Czas wpisać kolejny konwent planszówkowy do kalendarza. Od 31 stycznia do 1 lutego będzie trwał Festiwal gier planszowych w Brzegu. W programie mnóstwo planszówek, Carrom, konkursy z nagrodami, stoiska czołowych polskich dystrybutorów i – jak zapewnia organizator – świetna planszówkowa atmosfera. Fajną atrakcją pobytu jest też fakt, że na granie i zabawę udało się zarezerwować wielką salę pięknego brzeskiego ratusza tzw. Salą Stropową. Sami zobaczcie jak się niesamowicie prezentuje.

Nie tak dawno na łamach Games Fanatic recenzowałem grę Kozice (Cliffhanger), której autorem jest Günter Burkhardt. Dzisiaj chciałbym przedstawić inny tytuł tego autora, którego bohaterami są… kozy.

Nie było mnie na targach w Essen. Siedząc sobie wygodnie w domu, śledziłem uważnie nadchodzące z Niemiec informacje publikowane w internecie. A tam głośno było o nieznanej wcześniej grze – „Duck Dealer”. 'Kaczuszki’ były jednymi z największych zaskoczeń tamtej imprezy. Na stoiskach, gdzie można było grę nabyć, ustawiały się podobno gigantyczne kolejki. Co ciekawe – wielu planszomaniaków uparcie kupowało egzemplarze Duck Dealera, nic o grze nie wiedząc. Przypomnę Wam mój ulubiony cytat z Essen: “I had no idea if it’s a good game but everyone was there to pick one up. So we went like sheep into the line. I ...

Wydawnictwo Gryphon Games zapowiedziało na marzec/kwiecień premierę gry Birds on a Wire autorstwa Careya Graysona. W bazie BGG jest jeden tytuł tego Autora – abstrakcyjna gra kafelkowa 24/7 The Game – mało znana ale nieźle oceniana przez uzytkowników. W nowej grze każdy z 2-5 graczy będzie umieszczał losowane z woreczka żetony przedstawiające ptaki na swoich 3 liniach wysokiego napięcia. Na każdej linii będzie miejsce dla 4 pierzastych lotników.

Rozdział 10 Gra działa, co dalej? W końcu udało nam się doprowadzić dzieło do końca. Jest temat, jest mechanika, wspólnie tworzą grę która działa, jest przetestowana, ma grupę ludzi którym bardzo się podoba. Nasze marzenie ziściło się, teraz pojawia się pytanie, co dalej? Czy chcemy grę wystawić w sieci, czy od razu planujemy uderzyć z nią do wydawcy.

Dzisiaj obiecany odcinek Sylwestrowo-wybuchowy. Blam! (bo taki tytuł nosi gra, której poświęcony jest dzisiejszy felieton) zaprojektowany został w 2005 roku przez Jona Eargle. W trzecim konkursie na projekt gry piramidkowej Blam! zajął drugie miejsce. Zwyciężyła wtedy gra Hextris, której jeszcze nie testowałem, ale też wygląda bardzo ciekawie. Wróćmy jednak do naszego dzisiejszego bohatera.

Trzy sekundy zabawy, potem trzy minuty szukania elementów gry, potem trzy sekundy zabawy i tak w kółko – w ten właśnie sposób podsumował grę Street Painball Tom Rosen z serwisu BoardGameNews. Brzmi jak Jenga, wariant Godzilla kontra Mechagodzilla, prawda? Jednak chodzi o zupłenie coś innego. Street Painball jest bliżej takim grom jak Jungle Speed albo Squad Seven.

Za oknem pada śnieg, mamy pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia, okresu który uwielbiam, a ja publikuję smutny rozdział. Poświęcony będzie on cnocie cierpliwości, a dokładnie reagowaniu na niepowodzenia.