Wszystkie wpisy

Przedstawiam drugą porcję pobieżnych ocen gier z Essen, w które mieliśmy okazję zagrać ledwie raz, czasem dwa. W żadnym wypadku nie są to recenzje, jedynie pierwsze wrażenia. Mam nadzieję, że powiedzą Wam mimo to co nieco na temat prezentowanych na tegorocznych targach gier.

To gra już dość leciwa, ukazała się 5 lat temu, ale dopiero w tym roku – dzięki Lacercie – pojawiło się polskie wydanie. Uwe Rosenberg stworzył jedną z najbardziej eleganckich i jednocześnie wymagających gier. Mimo upływu lat wciąż błyszczy genialnymi rozwiązaniami. A z drugiej strony nowi gracze nadal mają problemy z pewnymi niuansami wynikającymi ze swoistej nierealności rozwiązań przyjętych dla zbalansowania rozgrywki. O Le Havre, także na naszych łamach było już sporo, stąd pomysł, by zawrzeć tu także kilka przestróg dla dopiero poznających ten klasyczny tytuł.

  Targi SPIELE 2013 za nami, a zaczyna się szaleństwo sprawdzania nowości. Szczęśliwcy,  który postanowili zamawiać gry przed Essen pewnie zacierają ręce z radości, że już za parę godzin, lub jutro czy pojutrze usiądą do gorących tytułów. Inny wyczekują jakichkolwiek komentarzy by upewnić się co mają zamówić. Niestety na nieco tytułów jak np Rococo przyjdzie nam nieco poczekać. W sumie nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, bo może dzięki temu unikną chybionych inwestycji. Ja pozwalam sobie wrzucić kilka list/rankingów, które mogą nieco pomóc w wyborach.

Piękna jesień za oknami w Essen, a w sobotę jak zwykle na targach tłumy takie, że przemieszczanie się między stoiskami odbywa się w iście żółwim tempie. Widać już też, jakie tytuły cieszyły się powodzeniem, bo coraz więcej na halach napisów „sold out”.

Małżeństwo córki piekarza (którą łatwo pomylić z tatusiem) i pierwszego metroseksualnego francuskiego szlachcica, wysyp dziesięciu córek z rzędu, czy względy u jedynej we Francji znachorki potrafiącej wpłynąć na płeć dziecka – oto urok nowej gry Portalu opowiadającej o czasach, pi razy gilotynka, Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Na osłodę obcowania z dość ciężkimi czasami bezpardonowej walki o władzę i maj(ą)tki, portrety dam i mężów XVIIIw. przedstawione zostały w sposób nieco karykaturalny. A właściwie, powinnam była rzec „żon i mężów”, gdyż o zamążpójściu, tudzież ożenku, gra Dziedzictwo właśnie traktuje.

Poniżej znajdziecie szybkie oceny, oparte o pierwszy wrażeniu z tytułów, które naszej redakcyjnej ekipie (z gościnnym występem Palmera z serwisu ZnadPlanszy.pl i Adikoma). Nie są to rzetelne recenzje, w każdy z tych tytułów graliśmy raz, góra dwa. Mam nadzieję, że taki zróżnicowany, choć pobieżny rzut oka przyda się Wam w ocenie i doborze gier z tegorocznych targów Essen Spiel 2013.

Czas na targach leci wyjątkowo szybko. Trudno już uwierzyć, że to półmetek. Zapraszam do krótkiej foto-relacji z polskiej obecności na targach. Oprócz wspomnianych wcześniej dwunastu wydawnictw planszówkowych były także inne akcenty.

Artur Tojza „Vermin” lub „Spider Vermin” (jeśli wejść w jego świat gier PC). Co można o nim powiedzieć? W skrócie, facet się nie nudzi. I nie można nudzić się z nim. O jedynym zapewne członku Kapituły, który w domu najchętniej by… nie grał i chyba jedynym, który znalazł się w encyklopedii możecie przeczytać w wywiadzie na stronie Nagrody Gra Roku.