Uwielbiam eurogry. Na mojej półce można ich znaleźć zdecydowanie najwięcej i najczęściej sięgam po ten właśnie typ planszówek. Móżdżenie nad kolorowymi kosteczkami, kombinowanie jak opłacić koszt karty, którą zamierzam zagrać za 3 rundy, rozwijanie silniczka produkcji… Jak tego nie kochać? Jeśli gra wciąga mnie mechanicznie, mogę machnąć ręką na kompletny brak klimatu (który jest częstą bolączką euro) lub zupełnie dla mnie nieatrakcyjny temat, niezbyt przyciągający wygląd (drugi grzech główny „sucharów”) oraz to, że przygotowanie do rozgrywki zabiera czasem pokaźną ilość czasu (moje osobiste trio wad eurogier w komplecie). Nowy Wspaniały Świat to gra ekonomiczna, która… ustrzegła się wszystkich wymienionych przeze ...
Read More »Wszystkie wpisy
Nowy Wspaniały Świat – Stwórz Imperium, które przyćmi blaskiem państwa konkurentów!
Maracaibo – Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu [Współpraca reklamowa z fishbone] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 7 minut
Alexander Pfister to już obecnie na tyle mocne nazwisko, że na każdą jego kolejną grę eurosucharzyści i inni miłośnicy geekowych planszówek zwracają uwagę niezależnie od tego, co znajdzie się na ilustracji na pudełku. A tym razem znalazły się na niej Karaiby i zapowiedź pływania statkami. Nie z nami takie numery, dobrze wiemy, że to w dużej mierze ściema, a w środku znajdziemy abstrakcyjną mieszaninę pomysłów i mechanizmów, które (miejmy nadzieję) złożą się w przyjemnie pracującą całość rozciągającą przed graczami szerokie możliwości planowania i satysfakcjonującego kombinowania.
Read More »Stwory z obory [Współpraca reklamowa z Muduko] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 7 minut
„Polowanie na potwory nie jest dla ludzi o słabym charakterze”. Tak przynajmniej twierdzi jedna z moich ulubionych pisarek, Tess Gerritsen. Co jednak zrobić, gdy w okolicy zaroi się od potworów, a ich pogromcy zatracą się na dnie kufli z piwem? Czasem nawet zwykły wieśniak musi chwycić za widły, aby obronić swoich najbliższych. Zdarza się też, że Gienek czy Alojz z Bziny Wielkiej po prostu zapłoną marzeniem o tym, by zyskać sławę pogromcy poczwar oraz bestialstw wszelakich. Droga od zera do bohatera nie jest usłana różami – treningi, przyswajanie informacji na temat potworów i w końcu spora szansa na utratę oka, ...
Read More »Lubię nie umieć – rozkminka Inka Ten tekst przeczytasz w 3 minut
Od kiedy bardziej świadomie zacząłem patrzeć na swoje planszowe preferencje, doskonale zdaję sobie sprawę, że jestem eksploratorem. Nie raz przyznawałem się do tego, że największą przyjemność sprawia mi poznawanie nowych tytułów, nieznanych mechanik, świeżych oryginalnych pomysłów. Nigdy natomiast nie byłem typem gracza, który czuje potrzebę dążenia do mistrzostwa w danej grze, poznania jej na wylot i rywalizacji na najwyższym poziomie.
Read More »Kryminalne zagadki. Krwawe róże – czyli Sherlock w Escape Roomie. Recenzja •••
Ten tekst przeczytasz w 3 minut
Kryminalne zagadki wydają się być kolejnym z serii Escape Roomem od FoxGames. Tej samej wielkości pudełko, w środku talia ponumerowanych kart – wszystko jak na razie się zgadza. Jednak gdy przechodzimy do szczegółów okazuje się, że to trochę (albo nawet więcej niż trochę) inna gra. Ani nie uciekamy, ani nie rozwiązujemy zagadki za zagadką. Pod tym względem o wiele bardziej Krwawe róże przypominają grę z serii Sherlock od Naszej Księgarni.
Read More »Zombie Kidz: Ewolucja – czy legacy dla dzieci może zadziałać? [Współpraca reklamowa z FoxGames] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 3 minut
Najczęściej stronię od gier typu legacy. Mierzi mnie to, że niszczy się karty, pisze po planszetkach czy nakleja coś na planszę. A nawet to, że trzeba (powinno się) grać w tym samym składzie całą kampanię i, że nie można gry sprzedać lub wymienić jak już się znudzi albo po prostu nie spodoba. Z grami dla dzieci jest jednak trochę inaczej. Wiem, że będę w nią grał z synem, do tego w obecnym czasie raczej regularnie. Ponadto wiem też, że gra, którą akurat będę dla Was recenzował oparta jest na mechanice Strasznego Dworu, w który zagrywaliśmy się kilka lat temu, a ...
Read More »Londyn – nowy-stary Wallace [Współpraca reklamowa z FoxGames] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 7 minut
Londyn Martina Wallace’a to gra karciana, która niedawno w Polsce miała swoją premierę… Aczkolwiek nie była to jej pierwsza premiera. Najpierw światło dzienne ujrzała w 2010 roku. Ale coś tam nie grało, obrazki były nie takie… A więc na świat wydano jej drugą edycję w 2017 roku. Trzy lata później ktoś w Polsce sobie o niej przypomniał, a konkretnie wydawnictwo Fox Games, i znów zawitała na salony. Czy to już ostatnie odrodzenie (nomen omen) Londynu?
Read More »Sherlock Holmes&Moriarty. Konfrontacja – jak rozwiązać zagadkę za pomocą siły? [Współpraca reklamowa z FoxGames] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 3 minut
Sherlock Holmes i profesor Moriarty… Dwóch wielkich antagonistów! Geniusz logicznego wyciągania wniosków i arcymistrz zła. Czy wiecie, że ich pojedynek i obopólna śmierć miały zwieńczyć (i to na dobre!) całą serię przygód słynnego detektywa z Barker Street? Zakończenie miało zwalać z nóg, ale przede wszystkim miało na celu pozbycie się głównego bohatera, ponieważ sir Arthur Conan Doyle miał już dość pisania kryminalnych opowiastek? Niestety (a w tym przypadku raczej stety) od przeznaczenia nie można uciec. Czytelnicy byli tak zbulwersowani brutalnym zamknięciem ich ukochanych przygód, że posunęli się do protestów i strajków. I cóż, autor nie miał wyboru, a za to ...
Read More »Similo – gra, która mnie zaskoczyła [Współpraca reklamowa z FoxGames] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 4 minut
Similo - malutka gra, która mnie niesamowicie zaskoczyła. Kiedy przeczytałam instrukcję i zobaczyłam karty (nawiasem mówiąc śliczne) zaświtało mi w głowie niedowierzanie - to nie ma prawa działać. A potem się okazało, że nie tylko działa, ale śmiga i wymiata :)
Read More »Miasteczka – jak najlepiej przeszkadzać na budowie [Współpraca reklamowa z All in Games] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Miasteczka szturmem wbiły się na mój stół. Przyznam szczerze, że trochę obawiałam się tego tytułu. Cóż, nie jestem dobra w grach „przestrzennych” – zawsze udaje mi się z bezbłędną precyzją osiągnąć minusowy wynik w Patchworku. A historia lubi się przecież powtarzać… Nieoczekiwanie nie tylko udało mi się uzyskać dość satysfakcjonujące wyniki (w ogonie, ale wciąż bez wstydu), lecz także pojawiła mi się ochota na nieustanne granie… Każdy wieczór planszówkowy (w tamtych starych, dobrych czasach) musiał zakończyć się partyjką w Miasteczka. No i często też nimi się zaczynał! Jednakże, co sprawia, że ten niewielki tytuł dostarcza aż tyle frajdy?
Read More »