Prawdopodobnie większość osób choć trochę zainteresowanych historią naszego kraju widziała kiedyś słynny plakat Marka Żuławskiego „Poland First to Fight”. Na nim wystrzępiony biało-czerwony sztandar przypominał naszym sojusznikom, że Polska i Polacy walczyli w wojnie jako pierwsi i nadal walczą na wszystkich frontach. Właśnie o losach polskich żołnierzy-tułaczy rozsianych po całej Europie traktować będzie najnowsza pozycja Fabryki Gier Historycznych – „First to Fight”. W grze pokierujemy wspólnie siłami zbrojnymi i dywersyjnymi w kraju i na obczyźnie, reprezentowanymi przez postacie historyczne od członków Armii Krajowej po lotników z dywizjonu 303. Mimo stanięcia po tej samej stronie konfliktu (tym razem nie będzie żadnych ...
Read More »Katalog gier – recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek
First to Fight – recenzja przedpremierowa [Współpraca reklamowa z Fabryka Gier Historycznych] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Le Havre: the Inland Port – jak zmieścić sześcian w walcu? Ten tekst przeczytasz w 4 minut
W serwisie Boardgamegeek.com wystawiłam jak na razie trzy pełne dziesiątki. Kto ciekaw, może zajrzeć ;) Zdradzę, że jedną z nich otrzymała przegenialna gra ekonomiczna znanego miłośnika piramidy żywieniowej, imć Rosenberga – Le Havre. Tej gry nigdy mi dość. Nie mogłam zatem nie rzucić się na jej śródlądową wersję w małym kwadratowym pudełku z dwoma brodaczami na okładce, która zwie się Le Havre: the Inland Port. Oczywiście, istnieje niebezpieczeństwo, że przeróbka się nie udała i jest płaska jak asfalt do pierwszej zimy, ale o tym będę mogła się przekonać dopiero za jakiś czas, gdy porządnie ją ogram. Tymczasem garść obiektywnych faktów ...
Read More »Metropolia – miasto kości… (do gry, oczywiście) [Współpraca reklamowa z FoxGames] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Japońskich dokonań w dziedzinie gier logicznych nie sposób przecenić – wystarczy przywołać wkład wniesiony przez Kraj Kwitnącej Wiśni w rozwój go czy shogi. Również na branży łamigłówek Japończycy odcisnęli niezatarte piętno: Nob Yoshigahara ze swoim Rush Hour bez kozery może być uważany za ojca współczesnych łamigłówek wielozadaniowych, zaś mechaniczne brainteasery Akio Yamamoto płynnie wypełniają przestrzeń pomiędzy łamigłówkami, a dziełami sztuki. Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o Machi Koro, wydanej u nas jako Metropolia, ciekawość natychmiast zaczęła mnie zżerać, szczególnie, że ciężar gatunkowy w tym przypadku to zupełnie inna kategoria – gra familijna, znacznie lżejsza, wykorzystująca w mechanice rzuty kością i ...
Read More »Szkoła Alchemii – najważniejszy egzamin w „Szkole alchemii” Ten tekst przeczytasz w 4 minut
Kończy się Wasz pobyt na niezwykłej uczelni. Czas przystąpić do ostatecznego egzaminu. Każdy z Was może zostać najlepszym adeptem magicznej sztuki warzenia eliksirów, tworzenia talizmanów i przyzywania niezwykłych istot. Być może niektórym uda się trudna sztuka stworzenia Najwyższego Eliksiru lub Najwyższego Talizmanu Magii. Niestety tylko jedno z Was otrzyma laur zwycięstwa i wyjdzie ze szkoły jako Wielki Alchemik, najlepszy uczeń “Szkoły Alchemii”.
Read More »Pentos – remik nie tylko dla magów [Współpraca reklamowa z Trefl Kraków] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 4 minut
Pentos to gra Bruno Cathali o uczestnikach turnieju magów starających się zebrać składniki do mikstur umożliwiających im rzucenie czarów. Mówiąc wprost, gra polega na tworzeniu na ręku układów z kart dobranych ze stołu i odpowiednim ich zagrywaniu.
Read More »Pięć ogórków – dla orzeźwienia [Współpraca reklamowa z Lacerta] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 4 minut
Lacerta do tej pory kojarzyła się jako wydawnictwo oferujące polskim graczom tytuły zaawansowane, wymagające raczej poważnego podejścia. Tymczasem w najnowszej ofercie pojawiły się i takie gry jak mała karcianka Pięć ogórków. Jest to autorska modyfikacja klasycznej gry karcianej Ogórek zaproponowana przez Friedemanna Friesego. Po niemiecku nazywa się na F (Die Fünf Gurken) i ma w sobie pełno zieleni, stąd pewnie zainteresowanie nią autora (całego w zieleni) tak znanych gier jak seria Wysokie Napięcie, Fürstenfeld czy Fauna. Jak wpisuje się w dotychczasową linię wydawniczą Lacerty ta mała karcianka?
Read More »World of Tanks – internetowy przebój przeobrażony w karciankę [Współpraca reklamowa z rebel.pl] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 7 minut
Od kilku lat w świecie fanów masowych gier online święci tryumfy gra o walkach czołgów. Mnóstwo serwerów, dodatkowych czołgów i pojazdów, klanów walczących przez wiele sezonów i rekordy ustanawiane przez grę świadczą o jej popularności. Pojawiły się także jej mutacje przenoszące graczy w świat okrętów i samolotów bojowych. Nas jednak interesuje próba wejścia z tym konceptem w nowoczesne planszówki, a właściwie karcianki. World of Tanks: Rush został wydany przez Wydawnictwo Rebel.pl. Przedwstępne opinie graczy były mieszane. Planszówkowi wyjadacze raczej sceptycznie nastawili się do kolejnej konwersji gry komputerowej.
Read More »Krwiopijca – zabawna mechanika wzajemnego zniszczenia [Współpraca reklamowa z Lacerta] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 8 minut
Całkiem niedawno przeczytałam felieton poruszający tematykę dotyczącą dydaktyzmu jaki niosą z sobą gry planszowe. I tak w dość obszernym panteonie argumentów znalazło się m.in. to, że uczą zdrowej rywalizacji, poszerzają horyzonty, kształcą umiejętność strategicznego myślenia, bla, bla, bla…jak w ustawie o celach edukacji. Piękno, dobro i prawda. Wszystko prawda, ale…czyż nie jest również tak, że dzięki niektórym grom, można po prostu się wyżyć, wyładować, zemścić, dokopać przeciwnikowi i na końcu przy salwach złowieszczego śmiechu, odtańczyć taniec zwycięstwa? Jasne, że tak. Fundamentem tego rodzaju demonicznych gier jest mechanika wzajemnego zniszczenia, a grono planszówek/karcianek opartych na tym pomyśle, właśnie zasiliło dziecko Lacerty. ...
Read More »Basari – o najlepszych przyjaciołach słów kilka [Współpraca reklamowa z NSV] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 3 minut
Diamenty, jak powszechnie wiadomo, są najlepszym przyjacielem kobiety. Co prawda, zazwyczaj wiecznie nieobecnym i pozostającym jedynie w sferze marzeń, ale posiadanie wymyślonego przyjaciela jest jeszcze powszechniejsze, więc wszystko pozostaje w ramach normy. Jeśli do diamentów dodamy karty, zmyślną mechanikę i motyw zakupowy, to może powstać najlepszy przyjaciel kobiety grającej (łac. homo femina geekus). Reinhard Staupe, znany jak dotąd z 70 nieznanych gier i Hawany, postanowił takiego przyjaciela stworzyć i nadać mu wdzięczne imię Basari, co najpewniej jest nazwą jakiegoś perskiego miasta. (Jeśli nie ma się pomysłu na tytuł dla swojej gry, zapuszcza się globus i celuje palcem na chybił trafił.)
Read More »Graffiti – tym razem legalne [Współpraca reklamowa z FoxGames] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 4 minut
Kiedy po raz pierwszy usłyszałem zapowiedź gry Graffiti trochę się zdziwiłem, że ktoś jeszcze próbuje wydać kolejną grę kalamburową z rysowaniem. Po zeszłorocznym tytule wydanym przez Trefl czyli Pictomanii w moim odczuciu kolejny gra tego typu na rynku raczej będzie miał ciężko. Z drugiej strony gry o rysowaniu są jednym z podstawowych elementów portfolio każdego większego wydawnictwa i nic dziwnego, że także FoxGames chciało mieć coś takiego w swojej ofercie. Czy słusznie? Zapraszam do lektury.
Read More »