Większość z nas skrywa jakiś wstydliwy sekret. Ja na przykład uwielbiam zdrapki. Nigdy nie wygrałam więcej niż 12 zł, ale z trudem powstrzymuje się przed stratą kolejnej złotówki, kiedy dostrzegam w kiosku kolejny kupon z fikuśną (i jednocześnie toporną) nazwą. Tak w szczenięcych latach poznawałam niebezpieczny smak hazardu.
Read More »Katalog gier – recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek
Scratch Wars – zdrap sobie pojedynek [Współpraca reklamowa z Notre Games] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Paper Tales – Papierowe opowieści w wielkim stylu [Współpraca reklamowa z Funiverse] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 7 minut
Kolejna gra z dalekiego wschodu, tym razem z Japonii. Autor popełnił już kilka tytułów (m.in. Zapraszamy do podziemi). Co ciekawe Paper Tales nie jest nowością. W 2010 roku Masato Uesugi wydał grę Vorpals, w której na przestrzeni 100 lat książęta tworzą armie i budują swoje królestwa - ale niestety tylko po japońsku. Papierowe opowieści są reimplementacją tej gry i nareszcie mogliśmy się doczekać nie tylko języka angielskiego (w zeszłym roku, na Essen), ale nawet polskiego (od teraz).
Read More »Ilos – śladami Cooka, Kolumba i Magellana [Współpraca reklamowa z Funiverse] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 4 minut
Kilka tygodni temu na rynku pojawiło się nowe wydawnictwo. Funiverse, bo o nim mowa, weszło przebojem do świata planszówkowego zapowiadając dodruk Kemeta i to wraz z dodatkiem Seth. Zanim jednak gracze będą ponownie mogli się cieszyć zmaganiami na egipskich piaskach w naszej rodzimej wersji językowej, Funiverse zapowiedziało wydanie kilku mniejszych tytułów. Trzy z nich już niedługo ujrzą światło dzienne. Poza opisywanymi w ubiegłym Cotygodniku Carta Imperia Victoria (na marginesie, bardzo fajny fillerek) i Paper Tales, do sklepów trafi też gra autorstwa Frédéric Guérard – Ilos.
Read More »Noria – niepotrzebne kręcenie kołem Ten tekst przeczytasz w 9 minut
Czasami przed przejściem do konkretów, warto zastanowić się nad pewnymi ogólnymi kwestiami. Niekiedy na forum bądź na jakiejś grupie na facebooku, ktoś zada pytanie o sensowność kupowania coraz to nowych gier, skoro można bez przeszkód grać w perfekcyjne skrojone klasyki. Nie mogę być reprezentantem wszystkich graczy, ale przynajmniej mam okazję do przedstawienia własnego zdania. Z łatwością mogłabym zbyć wewnętrzne wątpliwości tym, że po prostu uwielbiam grać, więc niezmiennie potrzebuje coraz to nowych „bodźców”. Jednakże im więcej pozycji mam okazji poznać, tym więcej średniaków gości na moim stole. Nadal jednak mój wzrok przykuwają mechaniczne nowinki, które wydają się wprowadzać powiew świeżości do ...
Read More »Manhattan – odświeżamy wieżowce przy Piątej Alei [Współpraca reklamowa z FoxGames] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 3 minut
Całkiem niedawno poznaliśmy zdobywcę tegorocznego Spiel des Jahres. Został nim Azul, wydany u nas przez Lacertę. Jeszcze później, bo zaledwie kilka dni temu do sklepów trafiła polska edycja innego laureata tej nagrody. Manhattan prestiżowe niemieckie wyróżnienie zdobył jednak w … 1994 r., czyli 24 lata temu. Skłania to do refleksji czy warto odświeżać tak wiekowe gry, nawet jeżeli zdobyły kiedyś tak prestiżowe nagrody jak SdJ? Czy świat nowoczesnych planszówek nie posunął się na tyle do przodu, że rozwiązania stosowane w grach sprzed ponad dwóch dekad nie będą już nikogo bawić?
Read More »Fotosynteza – światłocienie w służbie asymilacji [Współpraca reklamowa z Blue Orange] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 8 minut
Fotosynteza (a w zasadzie Photosynthesis, bo moje wydanie jest od Blue Orange) towarzyszy mi od ostatniego Essen. Na dzień dobry było wielkie wow! (no bo kto by nie powiedział wow! widząc te piękne drzewka). Potem było ups! no bo kto by się spodziewał, że taka wydawałoby się prosta i lekka (strzelałam w familijną) gra będzie ... taka trudna do wygrania. A potem już było spokojnie, no bo jak tu nie przyjąć ze stoickim spokojem kolejnej przegranej, której się spodziewamy...
Read More »Krótka Historia Cywilizacji – nie taka znowu krótka… [Współpraca reklamowa z Lucrum Games] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Nazwisko projektanta zabrzmiało znajomo i po krótkim researchu okazało się, że słusznie. Jesse Li trzy lata temu popelnił Guns&Steel, który miałam przyjemność recenzować i w który grało mi się całkiem miło, i który nawet mam do dziś. Obie gry są cywilizacyjne i choć mocno się różnią, to czuć rękę tego samego autora.
Read More »Puerto Rico: gra karciana [Współpraca reklamowa z Lacerta] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Zmiana tytułu gry z San Juan (które przeciętnemu człowiekowi wcale nie musi kojarzyć się z Puerto Rico) na Puerto Rico: gra karciana jest w pełni uzasadniona. To na dobrą sprawę ta sama gra, ale bardzo mocno "odchudzona". Ktoś, kto zna i gra w Puerto Rico praktycznie może usiąść i zagrać niemal od zaraz.
Read More »Łap za słówka – rzut okiem [Współpraca reklamowa z Egmont] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 3 minut
Jako dziecko uwielbiałem grać w Państwa, miasta. Na początku styczności z nowoczesnymi planszówkami sporo grywałem w Słowostwory od Filipa Miłuńskiego. Potem jednak moja styczność z tego typu grami się urwała. Do niedawna, a konkretnie do chwili kiedy Egmont mi przysłał egzemplarz recenzencki gry Łap za słówka autorstwa Hardwiga Jakubika.
Read More »Pogromcy Potworów – recenzja [Współpraca reklamowa z Foxgames] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 2 minut
Pogromcy Potworów to pierwsza i na razie jedyna gra autorstwa Theo K. Mavraganisa, z ilustracjami niezastąpionego Tomasza Larka. To zręcznościówka z przepięknymi grafikami, od 2 do osób. Zdawać by się mogło, że w temacie gier zręczościowych lub tych na spostrzegawczość wymyślono już wszystko, aż w końcu znajduje się tytuł, który w końcu nie jest podobny do wszystkich tych gier, które już stworzono. Jak jest z Pogromcami Potworów? Sprawdźcie sami.
Read More »