Roll Camera! jest jak właśnie jak to pudełko - wszystko ma tu logiczne miejsce i tematyczny powód, by istnieć. Odkrywanie tej gry, walka z problemami, łatanie budżetu, wydłużanie harmonogramu zdjęć (który odlicza czas do końca gry), organizowanie ekipy, forsowanie własnych pomysłów i frustracja, gdy lądują w koszu, dbałość o stworzenie możliwie najlepszego filmu przechodząca w apatię, gdy tracimy punkty i zmierzamy nieuchronnie w stronę przeciętnego dzieła (przeciętny wynik punktowy jest tu równoznaczny z przegraną)… to wszystko część naszej filmowej przygody, w której łatwo stracić orientację, co jest prawdą, a co fikcją: co grą, a co filmem.

O planszowym raju, growej Mekce, Ziemi Obiecanej, płynącej mlekiem, miodem i kartonem. Miejscu magicznym, tajemniczym i dla większości śmiertelników niedostępnym. Jak to jest, być „na Essen” i czy być tam naprawdę trzeba? O co cały ten jazz?

Oltréé to kooperacyjna gra dla 2-4 graczy, osadzona w nieco generycznym, ale niebywale ślicznym świecie fantasy. Jako grupa zwiadowców przemierzymy ten świat wzdłuż i wszerz - a w zasadzie wkoło, ale na planie kwadratu - ratując go przed fantastycznymi potworami, biedą, głodem, powodziami, a nawet burzami.

Możemy już oficjalnie ogłosić: planszowe hobby wyszło z cienia i zajęło należne mu miejsce w najdostojniejszych salonach. Po Planszówkach w katowickim Spodku przyszedł czas na One More Game we wrocławskiej Hali Stulecia - branża na dobre zadomowiła się w modernistycznych ikonach polskiej architektury. A skoro zarówno gry, modernizm, a także Wrocław kocham pasjami graniczącymi z szewskimi, wybrałem się na krótki rekonesans, by sprawdzić, jak te trzy zjawiska łączą się ze sobą.

Poszukiwanie Planety X można oficjalnie zakończyć - znalazłem ją. Była w pobliskim paczkomacie, szczelnie opakowana w intergalaktyczny karton.

Małżeństwo. Najświętszy sakrament. Obrzęd przejścia, uświęcony związek, najpiękniejsza z życiowych dróg. Czy gracze zgodzą się z tymi określeniami? A co z hobby? Czy istnieje granie po ślubie? Czy żony chętnie sięgają do gier? Czy często wygrywają? Jak często oddają się hobby swych mężów? Jak radzą sobie z negatywną interakcją? I przede wszystkim – jak znoszą zwycięstwa partnera? O planszowych rozrywkach w małżeńskim życiu rozmawiają czołowi eksperci i seksuologowie, doktor Grzegorz (Brodaty Boardgames / gramywplanszowki.pl) oraz docent rehabilitowany Propi (gamesfanatic.pl) – naturalnie, rozmawiają ściszonymi głosami, żeby żony nie słyszały. To ich wspólna decyzja.

Spotkanie na szczycie, by omówić szczyt szczytów – czyli tegoroczny konkurs Planszowa Gra Roku. Grzegorz (Brodaty Boardgames / gramywplanszowki.pl) odwiedza naszego redakcyjnego Propiego (gamesfanatic.pl) i we dwójkę panowie deliberują nad tym, czy zgadzają się z kapitułą konkursu, czy może jednak wiedzą lepiej. Subiektywny przegląd nominowanych gier, wraz z autorskim, często niezabawnym komentarzem, niekończące się żarty z żon, pstrągów i łososi – tego można się spodziewać, klikając przycisk PLAY. Odważysz się? Czy wolisz ciszę w głośnikach?

MikroMakro dumnie przekracza granice planszowości w grach i pokazuje nam, o co tam naprawdę w tym sporcie chodzi - o pyszną zabawę, najlepiej w doborowym towarzystwie.

Viticulture to gra o sadzeniu winorośli, zbieraniu gron, wytwarzaniu win i realizacji zamówień na nie.

W drugiej, a w sumie to pierwszej audycji, Grzegorz (Brodaty Boardgames) z serwisu gramywplanszowki.pl oraz nasz redakcyjny Propi, spotykają się nad stołem pełnym gron, butelek i dylematów. Te pierwsze występują w białym i czerwonym wariancie, te ostatnie – w wariantach moralnym, czasowym i logistycznym. Czy kooperacyjny dodatek do gry Viticulture (wyd. Phalanx) należycie spełnia swoją rolę „ostatniego, dużego rozszerzenia do Viticulture”? Czy 6 lat to w życiu winnicy dużo, czy trochę za mało? Czy łatwo jest wygrać wyścig, w którym kilku graczy biegnie w jednym, wspólnym worku? I czy nadmierna ilość retorycznych pytań w opisie wpływa pozytywnie na słuchalność podcastu? ...