Pyrkon to ogromne wydarzenie, które odwiedza co roku cała masa miłośników fantastyki, gier planszowych, cosplayów i tym podobnych. W tym roku szczególnie oferta gier planszowych była bogata: rozmaite turnieje, pokazy gier, wiele nowości i prototypów, atrakcje, konkursy i branżowe spotkania.

Gloom to gra dosyć nietypowa, ponieważ karty są przezroczyste, a w trakcie rozgrywki nakładamy je na siebie, zmieniając tym samym punkty, które przynoszą nam postacie. To był główny powód mojego zainteresowania tym tytułem, choć elementy czarnego humoru też do mnie mocno przemówiły. Bo choć na co dzień wolę raczej gry euro, to raz na jakiś czas chętnie sięgnę na przykład po takiego Munchkina. Czy Gloom wpisał się na moją listę gier do moich niecodziennych rozgrywek? Sprawdźcie sami!

Polska, gola! to gra, którą raczej (ups…) nigdy w życiu bym się nie zainteresowała, gdyby nie fakt, że jej autorem jest Reiner Stockhausen, autor takich gier jak Orlean czy Altiplano. Nie zainteresowałabym się, bo temat piłki nożnej wręcz mnie odpycha, może kiedyś zagrałabym na jakimś konwencie, ale podchodząc do tego z dystansem. Ależ popełniłabym ogromny błąd! W przypadku Polska, gola! sprawdza się powiedzenie „Nie oceniaj gry po okładce.”, a i można by dopisać „Po klimacie także.”. Dlaczego? Przeczytajcie sami!

Santa Maria to gra, którą zainteresowałam się głównie dlatego, że nie jest to typowa pozycja wydawana przez wydawnictwo Granna. Do tej pory gry rodzinne i dla dzieci, a teraz średnio-zaawansowane euro przeznaczone dla bardziej zaawansowanych graczy. Przekonały mnie też kostki i okładka, która jest naprawdę ładna (choć nie wszyscy się z tym zgadzają). Czy Santa Maria trafiła ostatecznie w mój gust? Sprawdźcie sami!

Petrichor – w tłumaczeniu oznacza zapach ziemi po deszczu – to piękna i nietypowa nazwa dla gry planszowej, dzięki czemu łatwo ją zapamiętać. Czy jednak po pierwszej rozgrywce w naszej pamięci zostanie obraz przyjemnej gry, czy może szybko zapomnimy o Petrichorze? Zapraszam do przeczytania moich przemyśleń po pierwszej partii.

Dziękujemy wszystkim za udział w konkursie nr 2 z okazji pływającego kwietnia. Kierunki, które chcielibyście obrać płynąc statkiem Santa Maria rozbudziły naszą wyobraźnię do tego stopnia, że chętnie wybralibyśmy się z Wami na każdą taką podróż!

Azul to gra, na którą czekałam z zapartym tchem, wypiekami na twarzy i ogromną niecierpliwością. Raz ograna na Zgranym Wawrze (edycji z essenowymi grami) kołatała mi się w myślach i nie pozwoliła o sobie zapomnieć. I choć jeszcze nie wiedziałam „z czym to się je”, bo po pierwszej partii ciężko to ocenić, to miałam przeczucie, że będzie to MOJA gra roku.

Dziękujemy wszystkim za wzięcie udziału w naszym nietypowym dźwiękowym konkursie! Odpowiedzi były naprawdę ciekawe, niejednoznacze i zaskakujące ;) Odpowiedź to: 7 Cudów Świata! Osobą, która jako pierwsza udzieliła poprawnej odpowiedzi była Lena, a nasz algorytm (7, jakżeby inaczej!) wskazał drugiego zwycięzcę, czyli Monikę Nawrocką. Gratulujemy i prosimy o przesłanie na adres redakcji (kontakt@gamesfanatic.pl) swoich danych korespondencyjnych (wraz z numerem telefonu). Poniżej zamieszczamy inny fragment z naszej rozgrywki w 7 Cudów Świata.

Piłka nożna już była – i to nie jedna. Przyszedł więc czas na siatkówkę, która w Polsce ma całkiem spore rzesze fanów. Stefan Kołecki stworzył więc dwuosobową grę Siatka, w której mamy okazję zarządzać swoją drużyną i walczyć o zwycięstwo.

Tym razem zabieramy Was w niezaną podróż. Dajemy Wam możliwość wygrania kolejnego egzemplarza gry Santa Maria, wystarczy, że odpowiecie na pytanie konkursowe zamieszczone w formularzu: Santa Maria to największy z trzech statków Krzysztofa Kolumba. Wyobraźcie sobie, że wsiadacie na jego pokład i możecie dopłynąć gdzie tylko chcecie. Jaki kierunek obieracie?