7 rund
Projektant: Thomas Balk
Liczba graczy: 2-5
Czas gry: ok. 10-20 min.
Wiek: 8+
Wydawca PL: Egmont
Cena: ok. 30 zł
Ta niewielka gra z serii Gry do plecaka ma proste reguły, dużo negatywnej interakcji, jest krótka i bardzo dynamiczna. Gramy tylko 7 rund – w dwie osoby będzie to mega krótka gra, w 5 będzie już nieco dłużej ale i tak dość krótko. W każdej rundzie każdy gracz zagra tylko jedną kartę (dobierze kartę na rękę i spośród 5 posiadanych kart zagra tę jedną). I wykona jej efekt. Karty są ponumerowane od 1 do 7 a efekty związane z danym numerem/kolorem karty:
1 – wymień się jedną kartą z dowolnym przeciwnikiem
2 – po prostu dodatkowa tura
3 – wskazany przez Ciebie gracz odrzuca 2 losowe karty (i dociąga nowe)
4 – brak efektu
5 – przeciwnicy, których karty na ręku mają sumę ≥ 18 odrzucają 2 najwyższe karty
6 – chroni przed efektem zagranej karty (reakcja)
7 – każdy gracz, który ma karty z numerem 7 musi je odrzucić
Jak widać im wyższy numerek, tym silniejszy efekt. A celem gry jest posiadanie na koniec gry jak najwyższych kart – wygrywa gracz, którego karty mają w sumie najwięcej punktów.
Gra jest dynamiczna i bardzo losowa. Owszem, jest tu trochę taktycznego myślenia, ale tak naprawdę najwięcej zależy od dobrego dociągu. Na dwie osoby gra działa – ale nie bardzo jest powód żeby w nią grać. Chyba, żeby zabić nudę. Na cztery czy pięć – w zasadzie działa tak samo, tylko, że…. nie zawsze ja jestem obiektem twojego ataku, nie zawsze ty będziesz musiał mi oddać kartę. A więc zaczyna się robić ciekawiej. Zaczyna wchodzić w grę psychologia. Skacze adrenalina. Zaczynamy się przy tej grze dobrze bawić.
A mimo to jakoś gra mnie nie zauroczyła. Owszem, zagram, nie odmówię. Ale też nie znajduję w niej niczego, co by na dłużej przykuło moją uwagę. Najbardziej boli mnie to, że na niewiele rzeczy mam tu wpływ. W grach imprezowych cenię mechanikę push-your-luck, blef, negocjacje. Mam wtedy, czasem złudne, ale jednak mam – poczucie, że coś ode mnie zależy. Tutaj zagram kartę i przywalę komuś z buta. A on nie może się obronić – poza zagraniem 6. – ale to też boli, bo przecież chcemy mieć jak najwyższe numery w kartach, które zostaną nam na ręku.
Więc jeśli będę wrzucać do plecaka jakieś małe lekkie karcianki to 7 rund raczej nie będzie grą pierwszego wyboru. Chociaż…. może…. może jako jedna z wielu, przede wszystkim dzięki mega prostym zasadom i przejrzystym grafikom. W sytuacji, gdy musisz zapewnić rozrywkę wielu dzieciakom jednocześnie, 7 rund przyjdzie ci z pomocą. Wytłumaczysz zasady w 2 minuty i nie będziesz musiał do nich co chwila wracać – możesz pójść spokojnie tłumaczyć inną grę innej grupie.
Złożoność gry
(2/10):









Oprawa wizualna
(7/10):









Ogólna ocena
(6/10):









Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Do tej gry mamy konkretne zarzuty. Może być fajna i dawać satysfakcję, ale… ale jest jakieś zasadnicze „ale”. Ostatecznie warto się jej jednak bliżej przyjrzeć, bo ma dużą szansę spodobać się pewnej grupie odbiorców.
GamesFanatic for AI Gry planszowe, karciane, recenzje, felietony, nowości ze świata.

