Dotychczasowe gry z serii Rodzinka Wygrywa wzbudziły u mnie dwa skrajne różne uczucia. Od zachwytu nad Małymi Detektywami do totalnego zawodu Wyprawą do Babci (recenzja obu gier znajduje się TUTAJ). Trzeba jednak przyznać, że oba tytuły podobały się mojemu synowi stąd oba też do tej pory goszczą w naszej kolekcji. Z drugiej jednak strony syn jest coraz starszy i częściej już grywamy w gry pokroju Domek, Splandor czy Przebiegłe Wielbłądy niż w tytuły przeznaczone stricte dla dzieci. Tymczasem Park Dinozaurów to gra przeznaczona dla dzieci już od 3 roku życia więc miałem pewne obawy co do jej grywalności w moim domu.
Zanim jednak odpowiem na pytanie czy były one zasadne czy przedwczesne szczypta statystyk i garść zasad.
Park Dinozaurów to gra wydawnictwa Egmont stworzona przez Stefana Kołeckiego, przeznaczona dla 1-6 graczy w wieku 3+ z czasem rozgrywki około 20 minut.
Standard wykonania i grafik w grze są analogiczne jak w przypadku pozostałych gier z tej serii – przyzwoite ale też nie wytrzymują konkurencji z innymi tytułami tego wydawnictwa.
Zasady Gry
Fabuła jest banalna i nieco naiwna – po parku rozbiegły się dinozaury i naszym zadaniem jest ich sprowadzenie do ich domów przed tym jak meteoryt uderzy w ziemię.
Mechanicznie gra to czyste memo. Musimy przejść przez trasę wokół planszy, a za każdym razem jak zatrzymamy się na jakimś polu musimy odkryć żetonik identyczny do tego na jakim stanęliśmy. Każdy błąd kosztuje nas ruch meteorytu w kierunku naszej przegranej.
Trasa po jakiej się poruszamy może być krótsza (20 pól) lub dłuższa (28 pól), a dodatkowo możemy wprowadzić do rozgrywki żetony tyranozaurów, które blokują pola na planszy i zwiększają pulę żetonów do wyboru, a co za tym idzie ryzyko pomyłki.
Warunkiem wygranej jest doprowadzenie wszystkich czterech dinozaurów do ich domków, a przegranej – uderzenie meteorytu, a w wariancie z tyranozaurami także zablokowania wszystkich pól na planszy.
Okiem Mądrej Sowy i Starego Puchacza
Gry memo mają ten problem, że trudno tu stworzyć coś oryginalnego. Szczególnie w sytuacji kiedy ich targetem są najmłodsze dzieci. Siłą rzeczy mało oryginalny jest też Park Dinozaurów. Tytuł ten od razu nasuwa mi skojarzenia ze Skubanymi Kurczakami lub Leo wybiera się do Fryzjera (co jednak w tym wypadku wadą akurat nie jest).
Największym plusem rozgrywki jest oczywiście możliwość wyboru, którym dinozaurem się poruszymy. Pozwala to kalkulować posunięcia i podejmować pewne decyzje, które dla 3-4 latka wydają się być wystarczające. To jedno rozwiązania sprawia, że gra jest całkiem przyjemna i daleko ciekawsza od klasycznego memo, choć już dla 7-latka wydaje się zbyt prosta nawet w wariancie z długą trasą i tyranozaurami.
Jeżeli natomiast macie dzieci nieco młodsze, nie macie jeszcze gier pamięciowych lub posiadacie jedynie klasyczne memo albo szukacie prezentu dla 3-4 latka to jest to zdecydowanie pozycja do rozważenia.
Złożoność gry
(1/10):
Oprawa wizualna
(6/10):
Ogólna ocena
(7.5/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.