Przecież to nie jest gra!
To główny – i w zasadzie chyba jedyny – zarzut jaki udało mi sie usłyszeć pod adresem tej nie-planszówki. Nie-planszówki, bo oczywiście nie ma planszy. Nie ma też rywalizacji. Ani kooperacji, by razem odnieść zwycięstwo. Nie ma zatem ani zwycięzców, ani przegranych. Z formalnego punktu widzenia nie jest to zatem typowa gra.
Pytaki
Autorzy: Aleksandra Sulej, Michał Kreczmański
Liczba graczy: 2+ (szczególnie polecane dla rodzin)
Wiek: 4+
Czas gry: nieokreślony (w/g własnych preferencji)
Cena: ok. 80-100zł
O co więc w niej chodzi?
Siadacie dookoła stołu (albo na kanapie, albo gdziekolwiek bądź), otwieracie pudełko, wyciągacie woreczek, zanurzacie (no dobrze, w zasadzie to tylko jedno z was zanurza) rękę w woreczku i wyciągacie żeton z pytaniem. Co musicie zrobić? Oczywiście nań odpowiedzieć! a potem kolejka przechodzi na następnego gracza, a potem na następnego, i następnego, i tak dalej. Gracie (a w zasadzie bawicie się / rozmawiacie ze sobą) tak długo, aż… wam się nie znudzi.

Aktywny gracz ciągnie pytanie z woreczka a następnie nań odpowiada. Ale możecie zagrać jeszcze inaczej: ciągniesz pytanie i przekazujesz je wybranej osobie. Albo jeszcze inaczej – ułożyć planszę z pytań i zdobywać pytania niczym grzybki w Grzybobraniu. A może rzucić kostką i niech odpowie ten, kogo kostka wskaże? Możecie też wszyscy po kolei odpowiadać na to samo pytanie… możliwości jest sporo.
To co przesądza o sukcesie Pytaków to zawartość merytoryczna. Bo – nie jest to przecież tajemnica – możecie sobie zrobić listę pytań i losować pytanie, by nań odpowiedzieć. Pod względem mechanicznym zabawa będzie podobna. Sztuka w tym, żeby to były właściwe pytania postawione we właściwym czasie. A ta gra właśnie takie pytania ma na swoim pokładzie.
Dlaczego Pytaki nazywa się grą? IMHO pod względem emocjonalnym przypominają inne pozycje oparte na pytaniu-odpowiedzi. Ostatnimi czasy miałam ich trochę na tapecie. Czy wiesz co wiem? Szacun!, Ego, Kultowy PRL (kieszonkowiec z serii Edgarda), ale Historia!, Ryzyk Fizyk. Poza typowym quizem (Kultowy PRL) pozostałe gry wymagają od gracza czegoś więcej niż samych odpowiedzi – najczęściej obstawiania wyników. Ale i tak bardzo często po dłuższej lub krótszej partii przychodził czas, gdy ktoś brał kolejną kartę i:
– Ej, zobaczmy co jest tutaj!
– Ty, zobacz! ale pytanie!
– Mamo, a na to pytanie umiesz odpowiedzieć?
– O, to będzie pytanie dla ciebie, posłuchaj!
– A ja chcę jeszcze jedno, to o filmach!
– i tak dalej…. ;)
Nie oszukujmy się, większość z nas lubi odpowiadać na pytania, podświadomie czeka, aż ktoś je zada. Lubimy też zadawać pytania innym, zwłaszcza te trudne ;). Pytaki po prostu wychodzą temu zapotrzebowaniu naprzeciw, a do tego wszystkiego mogą być jeszcze fantastyczną terapią rodzinną. Sposobem na to, by porozmawiać na trudne tematy.
Nie tylko rodzina
Pytaki w swojej podstawowej postaci są produktem skierowanym do rodzin. Zwłaszcza rodzin z dziećmi. Pomagają budować relacje. Bawiąc się z maluchami możemy też ułożyć „planszę” z naszych pytań i użyć kostki aby po tych kafelkach chodzić i w ten sposób wybierać pytania. To jeszcze bardziej przypomina grę (uwielbiane przez dzieci Grzybobranie?), a dzięki temu unikamy sytuacji zaplanowanej rozumowy (na którą połowa z nas wcale nie miałaby ochoty przeczuwając, że rozmowa taka może być trudna) a wchodzimy w poniekąd przypadkowe, luźne pytania, które jednak pozwalają nam się wzajemnie poznać.

Znudziło się wyciąganie pytań z woreczka? a może masz małe dziecko? Ułóż ścieżkę z pytaków i losujcie zadania za pomocą kostki poruszając się dyskiem po pytakach jak po planszy.
To byłoby na tyle jeśli chodzi o relacje rodzinne. A co poza tym?
A poza tym – 2/3 pytań jest na tyle neutralnych, że z powodzeniem (po odrzuceniu około 40 typowo rodzinnych) możemy je zastosować w szkole, na świetlicy, na spotkaniu / wyjeździe integracyjnym. Zaleta jest taka, że nie musimy uczyć się zasad. Każdy jest w stanie zagrać w Pytaki. Są pozycją, którą warto wykorzystywać tam, gdzie potrzeba pogłębienia relacji między ludźmi.

Mamy też pytania z wykorzystaniem kostki uczuć. Rzuć kostką a następnie wykonaj zadanie związane z danym uczuciem.
Pytaki vs. Ego
Kto z was grywał w Ego pewnie zastanawia się jak się ono ma do Pytaków? Choć jest podobne, to jednak ma dość istotne różnice. Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę, że w Pytakach mamy pytania otwarte, typu „opowiedz twój ostatni sen”, „jaka jest twoja wymarzona niedziela?”, „o jakim prezencie marzysz?”. Są też zadania do wykonania: „przytul się do kogoś”, „umów się z kimś”. W Ego mamy 3 albo 4 (zależy od wersji) odpowiedzi do wyboru. I nic więcej. Wiele razy spotykałam się z okrzykiem pełnym zawodu „ale tu nie ma mojej odpowiedzi!”. Pod tym względem Pytaki są bardziej kreatywne.
Druga istotna różnica obecna jest w samej mechanice gry. Choć w Ego w zasadzie też nie gramy po to by wygrać, lecz po to by bawić się pytaniami, to jednak są sztywne regyły, jest rywalizacja, obstawiamy swoje typy (tak, mamy element hazardu!) a gdy gra się skończy ktoś z nas przegra, a ktoś wygra. Pytaki tego elementu w ogóle nie mają. Czy to dobrze, czy źle? Zależy z kim gramy. Dla większości dorosłych zapewne element rywalizacji, domyślanie się odpowiedzi i obstawianie wyników będzie ciekawszy. Jako dorośli jesteśmy też w stanie uzmysłowić sobie prawdę o tym, że w tej grze wcale nie chodzi o zwycięstwo i nie brać sobie porażki do serca. Z dziećmi jednak rzecz się ma zgoła inaczej. Tu przewagę mają Pytaki, nie ma przegranych, nie ma frustracji, a cel (czyli budowanie relacji) osiągnięty.

Do gry dołączone są karty uczuć. Jeśli masz problem z określeniem jakie uczucie wypadło – weź kartę i przeczytaj. Każdą minę, każdy wyraz twarzy można zinterpretować na wiele sposobów. Kliknij w obrazek aby zobaczyć jak wygląda przykładowa karta uczuć po drugiej stronie
Zamiast oceny
Nie oceniam Pytaków jako gry, bo z formalnego punktu nie jest to gra. Ale jest to wartościowa pozycja, która powinna być w każdym domu, w którym są małe (a potem trochę większe) dzieci. Zanim ją poznałam miałam wątpliwości, czy jest to tylko pozycja rodzinna, czy też można je będzie wykorzystać w szkole bądź innej formie pracy z dziećmi i młodzieżą. Okazało się, że jak najbardziej można. Dziś wykorzystuję je nie tylko w trakcie spotkań rodzinnych, ale też podczas zajęć ze studentami Pedagogiki. Dlatego polecam również nauczycielom i wychowawcom np. jako idealne uzupełnienie zajęć integracyjnych.
Pytaki:
+ rozwijają umiejętność komunikacji (słuchanie, cierpliwość, opowiadanie)
+ pogłębiają świadomość emocjonalną
+ wspaniale integrują
+ pomagają lepiej się poznać
+ wzmacniają więzi rodzinne
+ ładne, estetyczne wydanie
+ różne warianty gry
– cena mogłaby być niższa
Dziękuję autorom i wydawcy za przekazanie gry do recenzji oraz możliwość wykorzystania jej podczas cyklicznych warsztatów na Wydziale Pedagogicznym UW.
GamesFanatic for AI Gry planszowe, karciane, recenzje, felietony, nowości ze świata.



Pytaki mamy już kilka lat i bardzo lubimy. Super sprawdziły się podczas niocki w szkole z moją klasą (wtedy siódmą). Nastolatkiwie naprawdę sami chcieli się w to pobawić,bo grą rzeczywiśćie tego bym nie nazwał. Na niektóre spośróð pytań wszyscy chcieli odpowiedzieć. Polecam!
Widzę, że sporo literówek, ale trudno poszło… Pozdrawiam i polecam niezmiennie.