Ubongo
Projektant: Grzegorz Rejchtman
Liczba graczy: 1-4
Czas gry: ok. 30 min
Wiek: 8+
Ubongo, choć pojawiła się u nas dopiero niedawno, nie jest taka młoda jakby się zdawało – liczy sobie bowiem już 15 wiosen. Mimo to dorównuje najlepszym grom tego typu na rynku. Ale po kolei…
Zasady
W czasie rzeczywistym układamy coś na kształt tetrisa. Każdy z graczy na początku rundy otrzymuje planszetkę (wcześniej umawiamy się tylko która strona jest obowiązująca: ta łatwiejsza z trzema, czy trudniejsza z czterema elementami). Ktoś rzuca kostką a wynik wskazuje jakie elementy układanki należy pobrać z puli (każdy ma swój własny zestaw), przekręcamy klepsydrę i zaczynamy układać klocki na planszy tak, by przykryć wszystkie pola. Kto tego dokona krzyczy „Ubongo!”. Pozostali mają jeszcze czas dopóki piasek w klepsydrze się sypie. Gdy czas upłynie rozdzielamy kamienie – pierwszy gracz zabiera z toru szafir (wart na koniec gry 3 pkt.) a drugi gracz bursztyn (1 pkt.). Dodatkowo każdy z graczy (a więc także trzeci i czwarty gracz – jeśli ukończył wzór przed czasem) losuje jeden kamień z woreczka (jest ich tam po 10 sztuk z każdego rodzaju: czerwony rubin za 4 pkt., niebieski szafir za 3 pkt, zielony szmaragd za 2 pkt. i brązowy bursztyn wart 1 pkt). Po rozegraniu 9 rund następuje podliczenie punktów.
Wrażenia
Sprawę trzeba postawić jasno: jeśli ktoś nie lubi gier na czas, Ubongo prawdopodobnie też go nie zachwyci. Mimo to… w moim osobistym mniemaniu ta presja czasu i spostrzegawczości jest o wiele mniej dotkliwa niż np. w Dobble, w którym osoba o słabszych umiejętnościach ma po prostu przechlapane (nie zdąży zareagować nim zmienią się karty). W Ubongo dla odmiany trzeba mieć wyobraźnię przestrzenną (a przynajmniej taką 2D). Nie oznacza to jednak, że nie da się wygrać z geniuszami architektury.
Po pierwsze – doświadczenie pokazuje, że nawet starzy wyjadacze potrafią się zaciąć a tymczasem świeżynki raz-ciach i po krzyku, wzór ułożony. Oczywiście statystycznie rzecz ujmując ktoś, kto ma do tego dryg generalnie będzie układał szybciej, jednak chodzi o to, że nie jest to reguła.
Po drugie – gra umożliwia handicup. Osoby, które gorzej radzą sobie ze wzorami geometrycznymi mogą korzystać z łatwiejszej strony, podczas gdy stare wygi będą się męczyć w tym samym czasie nad trudniejszymi zadaniami. Świetnie sprawdza się w rozgrywkach dorosły – dziecko.
Po trzecie – system punktacji jest w zasadzie „na doczepkę”. To taka wisienka, żebyśmy wiedzieli po co gramy (choć tak naprawdę najwięcej jest frajdy w ułożeniu wzoru dla samego ułożenia). Nie odzwierciedla ona w dokładny sposób naszych osiągnięć i porażek. Bowiem na torze, z którego czerpią zwycięzcy są kamienie za 3 i 1 PZ, podczas gdy z woreczka losujemy od 1 do 4 punktów. Efekt może być taki, że II miejsce otrzyma 5 punktów (zgarnie bursztyn z toru a wylosuje rubin) a I miejsce tylko 4PZ (wylosuje z woreczka zaledwie bursztyn). Podobnież może się stać z II i kolejnym miejscem – minimalna liczba punktów za II miejsce to 2PZ (bursztyn + bursztyn) zaś maksymalna liczba PZ za III lub IV miejsce to 4 punkty (rubin z woreczka). A zatem pojedyncza runda może okazać się niesprawiedliwa – i jest to zarówno wada tej gry (w końcu każdy chciałby aby sprawiedliwości stało się za dość) jak i zaleta, bo daje szansę tym słabszym. Podobnie jak w wielu grach, w których o zwycięstwie decyduje nie tylko strategia ale też dobre rzuty kostką.
W skrócie
Ubongo zawsze chciałam mieć. Podobała mi się już „na sucho”, gdy przeglądałam materiały dostępne w necie i szukałam okazji do nabycia. Teraz, po kilku miesiącach zabawy z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi – moje ciepłe uczucia wobec niej jedynie utwierdziły się. Do tego partie są niepowtarzalne, nijak nie da się zapamiętać wszystkich wzorów. Nie ma też większego znaczenia czy gracie we 2 czy 4 osoby (a nawet ścigacie się z czasem w pojedynkę) – frajda jest, bo jest wzór do ułożenia. Świetna gra rodzinna, imprezowa, rozwijająca wyobraźnię – lekka a wartościowa i dająca mnóstwo radości.
Złożoność gry
(3/10):









Oprawa wizualna
(8/10):









Ogólna ocena
(8/10):









Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Bardzo dobry przedstawiciel swojego gatunku, godny polecania. Wady mało znaczące, nie przesłaniające mocno pozytywnego odbioru całości. Gra daje dużo satysfakcji.
GamesFanatic for AI Gry planszowe, karciane, recenzje, felietony, nowości ze świata.
















