Home | Felietony | Tworzenie gier | Poradnik dla twórców gier – część IX

Poradnik dla twórców gier – część IX
Ten tekst przeczytasz w 2 minut

Rynki na gry

Z punktu widzenia amerykańskiego projektanta, są cztery podstawowe rynki na gry. Rynki te zdefiniowane są przez typy konsumentów, metody dystrybucji i preferencje wydawców odnośnie produktów.

Rynek masowy

Rynek masowy stanowią gry rozpoznawalne przez przeciętnego Amerykanina, dostępne na półkach hipermarketów takich jak Wal-Mart i sieci sklepów zabawkowych Toys R Us. Oprócz klasyki (Monopoly, Cluedo, Gra w Życie czy Scrabble) na tym rynku sprzedają się party games dla dorosłych, takie jak Pictionary czy Tabu i wiele gier dla dzieci. Wprawdzie nowym pozycjom trudno pokonać tradycyjne gry, ale co rok kliku z nich to się udaje i stają się „nowoczesną klasyką”.

Gry hobbystyczne

Są domeną kilkunasto i dwudziestokilkulatków, którzy grają przynajmniej raz w tygodniu. Na ogół są to gry bardzo skomplikowane i nie jest niczym niezwykłym wydawanie przez fanów takich gier setek dolarów rocznie na kolejne dodatki, karty, figurki itd. Gry hobbystyczne można podzielić na trzy podstawowe kategorie: RPG, gry figurkowe i karcianki kolekcjonerskie.

„American Speciality”

To są gry produkowane w Stanach, nie należące do dwóch poprzednich kategorii. Spora część z nich przeznaczona jest dla wąskich grup specyficznych odbiorców. Na ogół wydawane są w niewielkich nakładach przez niewielkie firmy. Jest to rynek, na który najłatwiej trafić ze swoją grą. Część gier z tego rynku ma wszelkie podstawy do tego, by znaleźć się na rynku masowym, ale z jakiegoś powodu (jeszcze) tam nie trafiły.

Rynek Eurogier

Europejski rynek gier zdominowany jest przez niemieckich producentów. Niemiecki rynek gier jest ogromny przede wszystkim dlatego, że w Niemczech gry planszowe są dla wielu osób podstawową forma spędzania wolnego czasu. Niemiecki firmy wydają co roku dziesiątki nowych gier, z których tylko niektóre trafiają na rynek amerykański. Niemieckie gry są zazwyczaj bardziej złożone, abstrakcyjne i mniej losowe niż amerykańskie.

Inne rynki

Te cztery rynki nie wyczerpują listy miejsc, gdzie możesz sprzedawać gry. Jeżeli wymyślisz grę na temat koszykówki i uda ci się namówić sklep sportowy do wzięcia jej na swoje półki albo znajdziesz inny sposób ominięcia tradycyjnych kanałów sprzedaży, może ci to przynieść autentyczny sukces. Niektóre firmy znaczną część swoich produktów sprzedają przez własne sklepy internetowe albo na aukcjach w sieci. Można próbować sprzedaży do szkół lub przez firmy działające w branży edukacyjnej. Możliwości jest dużo, ale żadna nie da raczej takiej wielkości sprzedaży, jaką są w stanie zapewnić cztery podstawowe rynki.

2 komentarze

  1. Avatar

    Jeśli mogę wtrącić uwagę językową to raczej „rynki gier” niż „rynki na gry” chyba.
    Dziwne i trącące myszką wydaje się utożsamienie rynku eurogier z rynkiem europejskim. Jak rozumiem książka była pisana za czasów gdy eurogry nie powstawały i nie były sprzedawane w USA?

  2. Michal Stajszczak

    @Filippos: Co do „rynków gier” to masz rację.
    Książka był pisana w roku 2002 (taka jest data copyright). Jest w niej nawet specjalny rozdział na temat eurogier, pod tytułem „Europejskie gry, firmy i nagrody”, którego to rozdziału, ze względu na jego dezaktualizację nie zamierzam zamieszczać. Choć może podam tu, jakie eurogry zostały opisane: Tikal, Ra, Osadnicy, Carcassonne i Elfenland.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*