Zamawianie gier spoza Unii Europejskiej (w naszym przypadku przede wszystkim z USA) bywa czystą loterią. Najczęściej żadnego cła, a co za tym idzie VATu nie płacimy, celnik szczęśliwie ignoruje naszą przesyłkę. Jednak nie zawsze jest tak dobrze. Osobiście znam parę osób, które niemiło się zaskoczyły, gdy za gry planszowe z USA trzeba było im słono zapłacić, bo celnik się przyczepił. Całe przedsięwzięcie okazało się wtedy mało opłacalne.
Dlatego też zainteresuje was pewnie informacja, że od 1 grudnia weszła w obrębie Unii Europejskiej regulacja, że kwota zwolniona z cła została podniesiona z 22 euro do 150 euro (na dziś ok. 190 dolarów). Wszystko co jest poniżej 150 euro nie przechodzi przez cło, a więc nie może być także owatowane. Czyli jeżeli zamówicie planszówki za kwotę nie przekraczającą wartości powyżej to powinniście spać spokojnie.
Szczegóły dokumentu prawnego.
Czyli jak rozumiem nie trzeba będzie również użerać się z firmami zajmującymi się przesyłkami międzynarodowymi? Paczkę powinien przesyłac już sklep, tak? To by faktycznie ułatwiło zabawę.
Na to wygląda, o ile oczywiście sklep będzie dostarczał gry za ocean.
no nie – sklepy w US już teraz zazwyczaj przesyłają gierki do każdego (prawie) miejsca na Ziemi.
tylko, że to jest bardzo kosztowne.
korzystamy z firm pośredniczących bo jest dużo taniej.
co do opłacalności to przy kursie dolara koło 3 PLN, to jest to dyskusyjne, chociaż możliwe. Z drugiej strony można sobie sciągnąć gierki, których w Polsce nie ma lub są tylko angielskie wersje
No coz, gry wojenne bez USA sobie ciezko wyobrazic, wiec to dobra wiadomosc. 🙂